Na rynku można znaleźć kilka marek samochodów z fabryczną instalacją gazową. Do grupy tej niedawno dołączył Opel, w którym faktycznie system gazowy montowany jest w fabryce a nie np. w serwisie.
Na rynku polskim od lat jeżdżą samochody napędzane gazem. Jest to tańsze paliwo, choć mniej wydajne niż benzyna. Instalacje gazowe z pozoru wydają się więc opłacalne, choć widać to faktycznie przy znacznych przebiegach miesięcznych. Dlatego przyzwyczailiśmy się do butli zajmujących połowę bagażnika i średnio estetycznych rozwiązań układu oraz samych przełączników, które pojawiają się przy desce rozdzielczej.
Aby poprawić te parametry techniczne i wygląd wnętrza auta, producenci np. Opla poszli o krok dalej i zaczęli montować instalacje gazowe fabrycznie z użyciem wysokiej jakości zestawów, zazwyczaj firmy Landi Renco. Kosztuje to ok. 2000 zł więcej. Posunięcie to dało jednak nie tylko efekty wizualne, gdzie wlew gazu ukryty jest pod zaślepką tuż przy wlewie paliwa tradycyjnego, a wmontowane wskaźniki nie szpecą wnętrza, ale zmieniła się także pojemność bagażnika, gdyż zbiornik ukryto w miejscu na koło zapasowe.
Zintegrowany system okazał się ekonomiczniejszy w użyciu i zwracał się szybciej niż chociażby tradycyjne instalacje gazowe. Szczególnie cenne okazało się to dla osób, które przejeżdżały ok. 15 tys. km rocznie. Przy przebiegu ok. 1000 km instalacja zaczynała przynosić widoczne oszczędności po ok. 2,5 roku. Realne korzyści właściciele aut zaczynają jednak zauważać po przeszło 3 latach od zakupu samochodu z fabryczną instalacją gazową.
Jak wykazały liczne testy i recenzje użytkowników nowych Opli z fabryczną instalacją gazową, sam komfort prowadzenia takiego auta był zauważalnie wysoki. Szczególnie zaskakiwało wszystkich płynne i ciche przejście z napędu paliwem na gazowe, ponieważ komputer praktycznie samodzielnie przeprowadzał tę czynność po osiągnięciu przez silnik 67 oC. Nie wyczuwało się więc charakterystycznego szarpnięcia czy przejścia na inne obroty.
Cieszyło też idealne wyciszenie wnętrza samochodu, głównie w części dla pasażerów. Było to szczególnie ważne dla osób przejeżdżających znaczne odległości.
O ile nie liczymy każdej złotówki, gdzie jednak za full opcję auta zapłacimy ok. 6 tys. zł więcej, to jednak maniacy szybkości mogą narzekać, że Ople z fabrycznymi układami LPG wolniej jadą i jeszcze wolniej się rozpędzają. Przyspieszenie do 100 km/h wynosi bowiem 10,8 s, a maksymalna prędkość szacowana jest fabrycznie na 200 km/h, co osiąga się rzadko. Nie każdemu to odpowiada.
Jeśli jednak wybierzemy instalację montowaną niezależnie, choć już przy montażu zaoszczędzimy i będziemy mieli ten sam wysokiej jakości układ, jednocześnie zrezygnujemy z gwarancji na silnik oraz każdą część, która w wyniku montażu instalacji zostanie naruszona przez instalatora. Kwota wydana na instalację zacznie się zwracać nieco szybciej, wciąż nie będzie to na tyle szybsze, aby rezygnować z estetycznej, wbudowanej fabrycznie w samochód instalacji.
Analizując wszystkie wady i zalety oraz różnice między LPG fabrycznym, a niezależnym, nic nie przemawia zatem za rezygnacją z dopłat i jazdy na systemach montowanych w serwisach, czy indywidualnie.
Analiza wypowiedzi użytkowników Opla z fabryczną instalacją gazu jednoznacznie wskazuje opłacalność wcześniejszej inwestycji. Szczególnie gdy w grę wchodzi duży przebieg roczny, niezawodność układu oraz rozwiązania techniczne i estetyczne, równie ważne, jak zadowalające osiągi.
Radzimy zatem pogłębić temat fabrycznie montowanej instalacji gazowej, która może przynieść wymierne zyski.
