Pierwszą klimatyzację samochodową zamontowano w 1933 r. w USA, jako element luksusowego wyposażenia w najdroższych limuzynach. Następnie, około 1940 r. klimatyzacje pojawiły się w samochodach Chrysler. Dziś układ ten jest standardowym wyposażeniem większości marek i wielu kierowców nie wyobraża sobie jazdy samochodem bez klimy. Dzięki znajomości kilku zasad można znacznie uprzyjemnić sobie podróżowanie oraz w pełni wykorzystać możliwości układu.
W klimatyzacji rozwijają się bakterie, grzyby i pleśnie. Jeśli załączysz nieoczyszczoną klimatyzację, to wszystkie drobnoustroje wprowadzisz do obiegu. Przez to narazisz się na alergie, przeziębienie czy ból głowy. Szczególnie osoby uczulone na którykolwiek czynnik mogą wręcz się poważnie rozchorować.
Kolejna rada to odpowiednie ustawienie temperatury nawiewu. Aby odczuć prawdziwy komfort działania klimatyzacji, warto stopniowo obniżać temperaturę nawiewu, zawsze o ok. 5 stopni. Podobnie, gdy dojeżdżamy do celu, powinniśmy zwiększać temperaturę klimatyzacji, aby po wyjściu z zimnej kabiny samochodu nie doznać szoku termicznego.
Nawet jeśli na dworze nie ma tropikalnych temperatur, samochód stojący w słońcu zawsze się nagrzeje. Przed jazdą otwórz więc drzwi i bagażnik, i dokładnie przewietrz kabinę samochodu. Dzięki temu rozpoczniesz jazdę w neutralnych warunkach oraz szybciej odczujesz działanie klimatyzacji.
Najlepiej już przygotowując się do jazdy, załącz nawiew. Dzięki temu, zanim zacznie działać kompresor i chłodzenie zneutralizuje charakterystyczny dla klimatyzacji zapach wilgoci, powietrze będzie czyste i miłe w odbiorze. Wiele osób ustawia nawiew klimatyzacji na nogi i przednią szybę. Dzięki temu na dół leci zazwyczaj ciepłe powietrze, zaś szyba, nagrzana od słońca i intensywnie schładzana nawiewem klimatyzacji, pęka. Warto więc dysze klimatyzacji ustawić centralnie, ale nie na twarz lub w kierunku podsufitki.
W nagrzanym samochodzie szybko odczujesz zmęczenie. W wielu wypadkach nudna trasa i brak tlenu usypiają, co jest pierwszym krokiem do wypadku.
Dlatego kierowcy używają klimatyzacji również po to, aby rześki powiew powietrza stymulował ich uwagę oraz utrzymywał ich dobre samopoczucie. To jednak mylne przekonanie. Zamknięty obieg powietrza nie dostarcza do kabiny tlenu, który jest niezbędny do utrzymania właściwych reakcji kierowcy. Dlatego na postoju, mimo działającej klimatyzacji, otwórz okno. To znacznie polepszy optymalne warunki jazdy.
Oczywiście odczucia nie będą równie intensywne, jak przy załączonym nawiewie, ale nawet w najstarszych typach aut możemy czuć się komfortowo.
Jeśli podczas jazdy uchylimy szyby i otworzymy szyberdach, wywołamy naturalne wietrzenie i schładzanie kabiny pojazdu. Ciepłe powietrze szybko uleci górą, wymieniając się z chłodniejszym powietrzem wpadającym do samochodu uchylonymi oknami.
Jeśli masz taką możliwość, zostaw zaparkowany samochód w cieniu, wybierz garaż podziemny lub chociaż okryj szyby odblaskowymi roletami. Jednocześnie, jeśli się nie boisz, możesz pozostawić podczas postoju uchylony szyberdach. To znacznie obniży wewnętrzną temperaturę w samochodzie.
Jeśli jedziesz wolno, otwórz szyby, przy przyspieszaniu koniecznie je przymknij. To ochroni podróżujących przed przeciągiem, który może spowodować przeziębienia i zawiania, a jednocześnie odpowiednio ochłodzi otoczenie.
Zawsze też wykorzystuj jazdę na drogach otoczonych lasem. Zatrzymuj się na parkingach leśnych i schładzaj kabinę.
Przy podróży w upale pewne rezultaty mogą dać wiatraki, schłodzone butelki z wodą, mokre ręczniki. Wyjeżdżając np. na wakacje, trzeba zabrać z sobą odpowiednią ilość wody, ciemne okulary, przewiewne koszulki bawełniane. Podstawą jest częste zatrzymywanie się i odpoczynek, szczególnie jeśli pasażerami są dzieci i osoby starsze. Jeśli to możliwe, warto też jechać po zmierzchu, nocą lub o świecie tak, aby najgorszy odcinek trasy pokonać poza największym nasłonecznieniem.
Rozwaga i odpowiednie planowanie zdecydowanie poprawią komfort jazdy, niezależnie czy w samochodzie jest zamontowana klimatyzacja, czy musisz sobie radzić bez niej.