Jest wiele zdarzeń, podczas których może nas zaskoczyć utrudniony rozruch silnika naszego samochodu. Najczęściej może nas to spotkać zimą, w niegarażowanym samochodzie. Niezależnie jednak od przyczyn utrudnionego rozruchu, samochód musimy w końcu jakoś odpalić. Istnieje kilka mniej lub bardziej polecanych metod, które przedstawiamy poniżej.
Oba sposoby alternatywnego odpalania samochodu zna chyba każdy. Obecnie te metody nie tylko nie są polecane, ale wręcz są odradzane. O ile bowiem starsze modele aut mogły przetrwać niejeden rozruch awaryjny, o tyle nowoczesne samochody mają skomplikowaną technologię, która może szybko ulec uszkodzeniu. W nowszych samochodach, podczas nagłego szarpnięcia silnika, rozrząd z paskiem zębatym, może przeskoczyć lub pęknąć, a w silniku do katalizatora może dostać się niewielka ilość paliwa i pogorszyć jego pracę, a w skrajnych przypadkach zniszczyć go.
Jeśli uprzemy się i długo będziemy powielać próby odpalenia „na pych”, układ wydechowy samochodu może nagromadzić opary paliwa, które w efekcie, nawet przy niewielkiej iskrze, mogą wybuchnąć, rozsadzając układ czy odpalając poduszki powietrzne. Oczywiście na „pych” nigdy nie można uruchamiać samochodu z automatyczną skrzynią biegów. Może to doprowadzić do całkowitego zniszczenia układu!
Mało kto z nas próbował tej metody, ale podobno można odpalić auto również przy pomocy linki. To sposób, który może być wykorzystywany przy samochodach, które nie mają mechanizmu różnicowego z ograniczeniem poślizgu wewnętrznego, nazywanego szperą, oraz mają napęd na jedną oś. Proces odpalania przy użyciu liny polega na przyblokowaniu kół auta, pozostawieniu samochodu na drugim biegu i z włączonym zapłonem, oraz podniesienie na lewarku osi napędowej tak, aby można było kilkakrotnie obwinąć koło linką, a następnie pociągnąć za nią, odpalając samochód.
Dobrym rozwiązaniem jest zakup prostownika z funkcją rozruchu. Procedurę może rozpocząć urządzenie dobrze podłączone, zarówno do samochodu, jak i do sieci, a następnie ustawione w funkcję awaryjnego rozruchu. Każda próba nie może trwać jednak dłużej niż 10 s, a kolejne powtórzenie można zrobić po ok. 1 min. Cykli awaryjnego odpalenia powinno być maksymalnie 5.
Na pewno nie można próbować odpalić samochodu na „normalnym akumulatorze”! Zbyt duże napięcie może przepalić instalację elektryczną samochodu, a w najlepszym przypadku prostownik czy akumulator.
To metoda zdecydowanie najbezpieczniejsza dla silników samochodowych i praktycznie jedyna z możliwych do zastosowania przy samochodach z automatyczną skrzynią biegów. Szczególnie więc jeśli właśnie takim autem się poruszamy, warto mieć zawsze przy sobie niezbędne kable.
Kable trzeba odpowiednio podłączyć, aby nie wywołać przepalenia elektryki samochodowej, a nawet doprowadzić do uszkodzenia akumulatora. W tej metodzie najważniejsza jest ich wysoka jakości oraz samochód-dawca, o parametrach zbliżonych do naszych. Ważna jest kolej dopinania i odpinania kabli oraz uważne i prawidłowe zamknięcie obwodu.
Niezależnie, jaki sprzęt posiadasz, i czy masz możliwość każdorazowego odpalenia auta od „samochodu dawcy”, mimo wszystko warto zadbać o odpowiednią jakość akumulatora w swoim samochodzie. To zdecydowanie ograniczy późniejsze wydatki, kombinacje i stresujące sytuacje.