Dokonaliśmy audytu na placu i przejrzeliśmy wszystkie auta. Każdy model został odpalony w warunkach zimowych, wykonana została jazda próbna. Uzupełniliśmy płyn do spryskiwaczy, sprawdziliśmy ciśnienie opon, podładowaliśmy akumulatory - zima nam nie straszna.
Każdy samochód, nawet nowy, gdy jest nie używany i stoi "pod chmurką" - niszczeje. Tworzy się rdzawy osad na tarczach hamulcowych, akumulator się rozładowuje (zwłaszcza w minusowych temperaturach), brudzi się. Samochód powinien być pemanentnie używany, gdy tak nie jest - odnotowujemy szereg objawów zastania. Osoby, które wylatują za granicę i zostawiają swoje auto chociażby na tydzień na paringu przy lotnisku będą wiedzieli o czym piszemy. Zazwyczaj wystarczy przejechanie paru kilometrów i układ hamulcowy oczyszcza się, wystarczy jedna dłuższa trasa i akumulator odzyskuje swój poziom naładowania.
Największe problemy można zaobserwować wśród auta starych - powyżej 12 lat. Dopóki takie auto jest na chodzie, jest codziennie eksploatowane - jest OK. W naszej historii mieliśmy kilka starych modeli, które przyjęliśmy w rozliczeniu. Po postoju trwającym ponad miesiąc, mieliśmy szereg kłopotów z takim samochodem. Najgorszy jest okres zimowy, kiedy to wszelkie usterki mają większą częstość występowania.
W przypadku osób prywatnych, które dysponują własnym środkiem lokomocji - najlepszym rozwiązaniem jest garaż. Jeżeli auto nie jest nam potrzebne przez jakiś czas, jeśli wyjeżdżamy na dłużej za granicę itp. warto pozostawić pojazd w garażu. Ustrzeże nas to przed szeregiem niedogodności. W naszym przypadku liczy się ciężka praca i systematyczność. Na bieżąco musimy odpalać każde auto i wykonywać jazdy próbne. Sprawia to, że wszystkie podzespoły pracują i ryzyko wystąpienia usterki lub niespodziewanej awarii maleje.